Sklerotyzacja stawów to proces polegający na zagęszczeniu i utwardzeniu tkanki kostnej w obrębie powierzchni stawowej. Zjawisko to często towarzyszy chorobie zwyrodnieniowej stawów, ale może również występować w wyniku przewlekłego przeciążenia, mikrourazów lub nieprawidłowego obciążenia kończyny. Na zdjęciach rentgenowskich sklerotyzacja objawia się jako jasne, zagęszczone obszary w miejscach, gdzie chrząstka została uszkodzona lub starta.

To reakcja obronna organizmu — próba „naprawy” uszkodzonej struktury poprzez zwiększenie gęstości kości. Problem polega na tym, że zamiast przywrócić sprawność, prowadzi to do pogorszenia funkcji stawu. Kość staje się twardsza, ale też mniej elastyczna. W połączeniu z utratą chrząstki prowadzi to do bólu, ograniczenia ruchomości i dalszej degeneracji.

Wczesna sklerotyzacja może przebiegać bezobjawowo, ale z czasem staje się coraz bardziej odczuwalna — zwłaszcza przy obciążaniu stawu, np. podczas chodzenia po schodach czy długiego stania. To właśnie wtedy pacjenci najczęściej trafiają do specjalistów, szukając odpowiedzi na pytanie: co się dzieje z moim stawem?

Główne przyczyny i grupy ryzyka

Choć sklerotyzacja może dotknąć każdego, istnieją pewne czynniki, które znacząco zwiększają ryzyko jej wystąpienia. Jednym z nich jest wiek — wraz z upływem lat chrząstka stawowa naturalnie się zużywa, a procesy regeneracyjne w organizmie spowalniają. Ale to nie wszystko. Istotne są również nadwaga, brak aktywności fizycznej, a z drugiej strony — przeciążenia wynikające z intensywnych treningów czy pracy fizycznej.

Nie bez znaczenia są także wady postawy, nierównomierne obciążanie stawów (np. po źle zrośniętym złamaniu) czy wcześniejsze urazy, które wpłynęły na biomechanikę ruchu. W takich przypadkach staw zaczyna pracować „na skróty”, a kość reaguje na nienaturalny nacisk — właśnie poprzez zagęszczanie swojej struktury.

Ciekawym aspektem jest też genetyka. Jeśli ktoś w rodzinie zmagał się z chorobą zwyrodnieniową stawów, prawdopodobieństwo sklerotyzacji również rośnie. Organizm może po prostu szybciej reagować na mikrourazy przebudową kości — i to w sposób, który z czasem prowadzi do problemów.

Objawy, które powinny zaniepokoić

Sklerotyzacja rozwija się stopniowo, dlatego wiele osób przez długi czas ignoruje pierwsze symptomy. Nie zawsze pojawia się ostry ból — częściej to uczucie sztywności, szczególnie po dłuższym bezruchu. Z czasem może dojść do ograniczenia zakresu ruchu, trudności w wykonywaniu codziennych czynności, a nawet słyszalnych dźwięków trzeszczenia podczas zginania stawu.

W bardziej zaawansowanym stadium ból może pojawiać się nawet w spoczynku. Staw staje się mniej „elastyczny”, a każda próba jego rozruszania kończy się dyskomfortem. To właśnie wtedy pacjenci trafiają do ortopedów, fizjoterapeutów lub reumatologów, często przekonani, że „zrobili sobie coś w stawie”, podczas gdy przyczyna leży głębiej.

Warto pamiętać, że sklerotyzacja nie jest chorobą samą w sobie, lecz objawem — jednym z etapów większego procesu degeneracyjnego. Dlatego kluczowe jest wczesne rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia, zanim dojdzie do nieodwracalnych zmian.

Możliwości leczenia i zatrzymania procesu

Leczenie sklerotyzacji zależy od zaawansowania zmian oraz przyczyny, która ją wywołała. W pierwszej kolejności lekarze skupiają się na zatrzymaniu postępu choroby i złagodzeniu objawów bólowych. W tym celu stosuje się leki przeciwzapalne, preparaty poprawiające jakość chrząstki oraz suplementy zawierające kolagen i kwas hialuronowy.

Duże znaczenie ma również fizjoterapia. Odpowiednio dobrane ćwiczenia wzmacniają mięśnie wokół stawu, poprawiają jego stabilizację i odciążają powierzchnie stawowe. Terapie manualne, techniki tkanek miękkich czy ćwiczenia na niestabilnym podłożu mogą zdziałać więcej niż same leki — pod warunkiem systematycznego stosowania.

W bardziej zaawansowanych przypadkach rozważa się iniekcje dostawowe z osoczem bogatopłytkowym (PRP), kwasem hialuronowym, a nawet komórkami macierzystymi. Te metody mają na celu pobudzenie naturalnych procesów regeneracyjnych w stawie. Gdy wszystko inne zawodzi, pozostaje leczenie operacyjne — od artroskopii po endoprotezoplastykę, czyli wymianę stawu na sztuczny.

Najważniejsze jest jednak podejście holistyczne. Leczenie sklerotyzacji to nie tylko walka z bólem, ale i próba przywrócenia równowagi biomechanicznej całego ciała. Bo jeśli jeden staw cierpi, reszta układu ruchu prędzej czy później też odczuje konsekwencje.